środa, 12 grudnia 2012

Taca Bartela Scholza - cz.3

Jak wspomniałam wcześniej - strona niemiecka odmówiła współpracy z polskim Ministerstwem Spraw Zagranicznych, które "włączyło się" w sprawę tacy na prośbę MKiDN. Jedyną drogą, jak wydawało się w tamtym momencie, było "mocniejsze" udowodnienie, że taca pochodziła z kwidzyńskiej Katedry oraz, co ważniejsze, że zaginęła w 1945 roku.
Materiał historyczny nie był jednoznaczny pod tym względem. Jednak zwrot sytuacji "przyszedł" z zupełnie innej strony. MKiDN powołało biegłego rzeczoznawcę, który miał stwierdzić czy taca w książce Heisego i taca na aukcji to ten sam egzemplarz. Rzeczoznawca, co zaskakuje - wydał opinię jedynie na podstawie analizy zdjęć z książki oraz fotografii słabej jakości, zamieszczonych w internecie. Wg niego wystąpiły wyraźne różnice w ukształtowaniu sceny figuralnej w centrum talerza/misy: ukształtowanie fałdów płaszcza po prawej stronie wyobrażenia żebraka (na jego lewym boku), rękaw lewego ramienia; prawa dłoń z monetą, wywinięcie ronda kapelusza; inny kształt miski stojącej przed żebrzącym, wyraźne odmienności w fakturowaniu tła – zagęszczenie punc, odstępy pomiędzy rzędami. Na podstawie tej opinii Departament Dziedzictwa Narodowego odstąpił od działań restytucyjnych zmierzających do odzyskania zabytku. Myślę, że w opinii zabrakło analizy kilku czynników. Odnosząc się do zdjęcia w książce Heisego nie zapominać należy, że zdjęcie zostało zreprodukowane, co ma niebagatelny wpływ na widoczność szczegółów. Fotografowie wbrew pozorom korzystali poza tym z o wiele lepszych soczewek niż my dzisiaj współcześnie, dlatego zdjęcia mogą być w detalach odmienne. Moim zdaniem różnice w rondzie kapelusza, rękawa czy misy mogły wynikać także z innego kąta padania światła na fotografowany przedmiot - zdjęcia do aukcji wykonane były "z ręki", z lampą błyskową, która naświetliła przedmiot i zarazem jego detale od dołu. Kąt padania światła światła spłaszczył widoczne detale tacy. Zdjęcie z Heisego było wykonane prawdopodobnie ze statywu, z kąta, w którym szkło obiektywu było dokładnie prostopadle ułożone do fotografowanego przedmiotu. Przedmiot oświetlony został od prawego górnego rogu. Jest duże prawdopodobieństwo, że centrum soczewki zogniskowało się na części znajdującej się "w okolicy" dłoni żebraka, co spowodowało, że strona lewa zdjęcia wręcz idealnie nakłada się na stare zdjęcie, a po lewej jego stronie "łapie" już krzywiznę soczewki i stąd lekkie zaburzenie proporcji, które utrudnia z kolei nakładanie się zdjęcia po tej stronie. Mam podobne doświadczenia, gdyż moja praca naukowa opierała się o dokładną analizę map, a kiedyś niektóre kopie wykonać mogłam jedynie metodą tradycyjną, czyli aparatem fotograficznym w pracowni reprograficznej. Wykonywane tą techniką kopie map (w przypadku kilku kwartałów), zawsze z jednego boku pasowały dokładnie, a jedna strona nie pasowała do sąsiedniego arkusza (na szczęście dzisiaj mamy skanery...).

Najważniejszy w całej sprawie jest jednak fakt, że ze względu na wartość historyczną obiektu zaproponowano Muzeum Zamkowemu w Malborku wzięcie udziału w aukcji. Muzeum zakupiło tacę za pośrednictwem Konsula Generalnego RP w Hamburgu p. Andrzeja Osiaka, zaś w styczniu tego roku Dyrektor Muzeum Zamkowego Mariusz Mierzwiński odebrał zabytek w Warszawie z rąk Wiceministra Spraw Zagranicznych Bogusława Winida i Dyrektora Departamentu Dziedzictwa Kulturowego MKiDN Jacka Milera. Obiekt trafił do zbiorów Oddziału Muzeum Zamkowego w Kwidzynie, a będzie można go obejrzeć na najbliższej wystawie, której otwarcie nastąpi 20 grudnia 2012 roku. Wystawa nosi tytuł: "Marienwerder Westpresussen. Ludzie i miejsca". Ja tam z pewnością będę...






1 komentarz:

  1. Brawo, Pani Justyno!!! Pani dociekliwość jest imponująca i przynosi wspaniałe rezultaty.

    OdpowiedzUsuń