Tym razem postanowiłam powrócić do tematu organów w kwidzyńskiej Katedrze. Mało kto pamięta bowiem, że nasz instrument lada moment skończy... 150 lat... Myślę, że także mało kto wie o tym, że firma, która wyprodukowała kwidzyński instrument istnieje do dnia dzisiejszego...
O organach w Kwidzynie pisałam jakiś czas temu. Dla tych, którzy nie mieli okazji poczytać, odsyłam do tego wpisu. (TUTAJ). Zanim rozpoczęłam moje poszukiwanie informacji na temat kwidzyńskich organów, postanowiłam poczytać na początek o firmie Wilhelma Sauera. Wilhelm Sauer urodził się w 1831 roku w Meklemburgii. Organy produkował już jego ojciec, choć z zawodu kowal, z czasem dokształcił się w kierunku budowy tych pięknych instrumentów. Ernst Sauer planował początkowo przekazać swoją firmę starszemu z synów - Johannowi, lecz przedwczesna śmierć niespełna dwudziestolatka zmieniła plany ojca. Od tego momentu i młodszy Wilhelm zaczął kształcić się na organmistrza.
Można doszukać się informacji, iż jeden z pierwszych instrumentów Wilhelma, choć zbudowany wspólnie z ojcem, pochodził z 1854 roku. Wkrótce potem Wilhelm objął kierownictwo jednego z oddziałów firmy Sauerów w Wałczu. W 1956 lub 1857 roku otworzył jednak własną firmę produkującą organy. Na siedzibę działalności wybrał początkowo Słubice, a wkrótce Frankfurt n/Odrą. Firma miała duże powodzenie, organy Sauera powstawały w takich miastach jak Frankfurt n/Odrą, Tylża, a sam właściciel podjął próbę "podbicia" rynku w Berlinie. W 1960 roku Wilhelm Sauer otworzył filię własnej firmy w Królewcu. Zapewne ten fakt wpłynął na zwiększenie liczby zamówień na instrumenty organowe w całych Prusach. W 1864 roku Sauer dostarcza pierwszy instrument do Berlina. W tym samym roku realizuje zamówienie w Marienwerder.
Ze źródeł wynika, że organy w Katedrze kwidzyńskiej były bardzo starannie dobrane stylem, budową i wielkością do rozmiarów naszej świątyni. Katedralny instrument miał trzy nałożone na siebie tzw. manuały (instrument trzymanuałowy). Manuał (z łac. manus-ręka) jest to nic innego jak klawiatura ręczna obsługująca przypisaną do siebie sekcję instrumentu. Manuały często mają nazwy, zazwyczaj będące jednocześnie nazwami sekcji przez nie obsługiwanych. Najmniejszy instrument ma jeden manuał, największe organy na świecie mają ich siedem. Organy Sauera zostały zamontowane na specjalnie do tego celu dobudowanej emporze, utrzymanej wyglądem do stylu architektonicznego całej Katedry. Podobno posiadały niepowtarzalne walory brzmieniowe. Instrument z drugiej połowy XIX wieku zniszczyli, niestety, radzieccy żołnierze w 1945 roku. W różnych przekazach pojawiała się informacja o rozwleczonych po mieście piszczałkach organowych. Z obecnego instrumentu podobno zabytkowa jest jedynie szafa organowa i część dekoracji.
Wilhelm Sauer wraz ze swoimi współpracownikami zbudował ponad 1100 organów, w tym największe swego czasu organy świata we wrocławskiej Hali Stulecia, spod ręki mistrza wyszły także znane instrumenty w Petersburgu, Berlinie, Lipsku, Zgorzelcu. Nazwa firmy praktycznie nie uległa zmianie. Dodano tylko nazwiska nowych właścicieli (Orgelbau-Anstalt Wilhelm Sauer, Inh. Paul Walcker (lub Oscar Walcker) (lub jeszcze później Dr. Oscar Walcker). Firma Sauera istnieje do dziś i ma wciąż siedzibę we Frankfurcie (Firma Organomistrzowska Wilhelma Sauera Frankfurt/Oder). Może kiedyś przyjdzie taki czas, że spadkobiercy Sauerów wyremontują i odbudują organy w naszej Katedrze...?
W sieci można odnaleźć wiele informacji na temat organów firmy Sauer, praktycznie w całej Europie. Co ciekawe, można także znaleźć wiele nagrań autentycznych utworów, wykonywanych na tych instrumentach. Dla mnie osobiście bardzo ciekawe stały się zdjęcia z budowy organów we Wrocławiu. Może tak samo wyglądała budowa organów w Kwidzynie? Kto wie...
Popatrz także: Organy w Hali Stulecia we Wrocławiu
Organy Sauera w różnych miejscach Europy
cdn...
O organach w Kwidzynie pisałam jakiś czas temu. Dla tych, którzy nie mieli okazji poczytać, odsyłam do tego wpisu. (TUTAJ). Zanim rozpoczęłam moje poszukiwanie informacji na temat kwidzyńskich organów, postanowiłam poczytać na początek o firmie Wilhelma Sauera. Wilhelm Sauer urodził się w 1831 roku w Meklemburgii. Organy produkował już jego ojciec, choć z zawodu kowal, z czasem dokształcił się w kierunku budowy tych pięknych instrumentów. Ernst Sauer planował początkowo przekazać swoją firmę starszemu z synów - Johannowi, lecz przedwczesna śmierć niespełna dwudziestolatka zmieniła plany ojca. Od tego momentu i młodszy Wilhelm zaczął kształcić się na organmistrza.
Można doszukać się informacji, iż jeden z pierwszych instrumentów Wilhelma, choć zbudowany wspólnie z ojcem, pochodził z 1854 roku. Wkrótce potem Wilhelm objął kierownictwo jednego z oddziałów firmy Sauerów w Wałczu. W 1956 lub 1857 roku otworzył jednak własną firmę produkującą organy. Na siedzibę działalności wybrał początkowo Słubice, a wkrótce Frankfurt n/Odrą. Firma miała duże powodzenie, organy Sauera powstawały w takich miastach jak Frankfurt n/Odrą, Tylża, a sam właściciel podjął próbę "podbicia" rynku w Berlinie. W 1960 roku Wilhelm Sauer otworzył filię własnej firmy w Królewcu. Zapewne ten fakt wpłynął na zwiększenie liczby zamówień na instrumenty organowe w całych Prusach. W 1864 roku Sauer dostarcza pierwszy instrument do Berlina. W tym samym roku realizuje zamówienie w Marienwerder.
Ze źródeł wynika, że organy w Katedrze kwidzyńskiej były bardzo starannie dobrane stylem, budową i wielkością do rozmiarów naszej świątyni. Katedralny instrument miał trzy nałożone na siebie tzw. manuały (instrument trzymanuałowy). Manuał (z łac. manus-ręka) jest to nic innego jak klawiatura ręczna obsługująca przypisaną do siebie sekcję instrumentu. Manuały często mają nazwy, zazwyczaj będące jednocześnie nazwami sekcji przez nie obsługiwanych. Najmniejszy instrument ma jeden manuał, największe organy na świecie mają ich siedem. Organy Sauera zostały zamontowane na specjalnie do tego celu dobudowanej emporze, utrzymanej wyglądem do stylu architektonicznego całej Katedry. Podobno posiadały niepowtarzalne walory brzmieniowe. Instrument z drugiej połowy XIX wieku zniszczyli, niestety, radzieccy żołnierze w 1945 roku. W różnych przekazach pojawiała się informacja o rozwleczonych po mieście piszczałkach organowych. Z obecnego instrumentu podobno zabytkowa jest jedynie szafa organowa i część dekoracji.
Wilhelm Sauer wraz ze swoimi współpracownikami zbudował ponad 1100 organów, w tym największe swego czasu organy świata we wrocławskiej Hali Stulecia, spod ręki mistrza wyszły także znane instrumenty w Petersburgu, Berlinie, Lipsku, Zgorzelcu. Nazwa firmy praktycznie nie uległa zmianie. Dodano tylko nazwiska nowych właścicieli (Orgelbau-Anstalt Wilhelm Sauer, Inh. Paul Walcker (lub Oscar Walcker) (lub jeszcze później Dr. Oscar Walcker). Firma Sauera istnieje do dziś i ma wciąż siedzibę we Frankfurcie (Firma Organomistrzowska Wilhelma Sauera Frankfurt/Oder). Może kiedyś przyjdzie taki czas, że spadkobiercy Sauerów wyremontują i odbudują organy w naszej Katedrze...?
W sieci można odnaleźć wiele informacji na temat organów firmy Sauer, praktycznie w całej Europie. Co ciekawe, można także znaleźć wiele nagrań autentycznych utworów, wykonywanych na tych instrumentach. Dla mnie osobiście bardzo ciekawe stały się zdjęcia z budowy organów we Wrocławiu. Może tak samo wyglądała budowa organów w Kwidzynie? Kto wie...
Popatrz także: Organy w Hali Stulecia we Wrocławiu
Organy Sauera w różnych miejscach Europy
cdn...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz