Pod koniec lat pięćdziesiątych teren starego miasta Kwidzyna, poza nielicznymi zachowanymi domami przy ulicy Targowej, zionął pustką. Stare, wypalone mury domów zostały rozebrane, cegły po części wywiezione, po części wykorzystane w innych celach budowlanych. Miejscami zalegał jeszcze niewywieziony gruz, powoli porastający chwastami. W tym samym czasie dał o sobie znać dotkliwy brak mieszkań dla przesiedleńców, repatriantów i nowych osadników.
W tych warunkach zrodził się projekt opracowania i zrealizowania planu nowej zabudowy Starego Miasta i stworzenia w tym miejscu nowoczesnego osiedla mieszkaniowego. Dziś projekt ten budzi kontrowersje. Poza wprowadzeniem w ten obszar nowoczesnej jak na tamte czasy architektury, niestety nie zachowano ani biegu przedwojennych ulic, ani linii historycznej zabudowy. Co więcej, rozwiązanie autorstwa mgr arch. Doroty Weirowskiej uzyskało w 1961 roku III nagrodę ówczesnego Komitetu Budownictwa i Architektury. Obszar zabudowy objął praktycznie cały teren Starego Miasta w granicach jego średniowiecznych obwarowań i został, jeżeli chodzi o zabudowę mieszkalną, prawie w całości zrealizowany. Według ówczesnych opiniodawców w projekcie tym sumiennie zbadano istniejące zainwestowanie terenu, wyrażające się pełnym wykorzystaniem uzbrojenia podziemnego oraz daleko idącą adaptacją istniejących budynków i urządzeń. Szczególnym walorem projektu było... „kulturalne połączenie nowej architektury ze starym układem miasta i starą architekturą”.
Realizację projektu Doroty Weirowskiej rozpoczęto w 1968 roku. Pierwszy budynek oddano do użytku 25 listopada 1968 roku. Było w nim 41 mieszkań o 122 izbach. Budowę wszystkich bloków na osiedlu „Stare Miasto” zakończono w 1972 roku. Na szczęście jednak nie zrealizowano wszystkich założeń projektu. Dzięki temu, przy południowej ścianie Katedry pozostał wolny obszar, który pokrywał się z dwoma przedwojennymi kwartałami ulic. Niezabudowana została także pozostałość ratusza. Dziś możemy jedynie wyrazić ubolewanie, że dane nam było jako miastu - utrzymać wolnej, niezabudowanej przestrzeni do lat dziewięćdziesiątych XX wieku. Mielibyśmy wtedy, podobnie jak Elbląg, szansę na rewitalizację całej starówki. A dzięki nagrodzonemu projektowi Doroty Weirowskiej mamy w Kwidzynie osiedle, które w zestawieniu z odbudowywanymi pierzejami rynku oraz gotycką budowlą katedry zawsze już chyba będą symbolizowały takie "niedobrane małżeństwo" architektury kwidzyńskiej w samym centrum miasta.
|
Obszar zrujnowanego starego miasta, około 1959/1960 rok. Widok od strony ul. Batalionów Chłopskich w kierunku ulicy Targowej |
|
Obszar zrujnowanego starego miasta, około 1959/1960 rok. Widok kamienicy, która niegdyś stała przy Schmalestrasse... |
|
Obszar zrujnowanego starego miasta, początek budowy nowego osiedla, 1967 lub 1968 rok. Widok w kierunku ulicy Targowej (na jej tyłach) |
|
Obszar dawnego starego miasta, nowe osiedle, 1968 lub 1969 rok. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz