piątek, 12 kwietnia 2013

W telegraficznym skrócie o Szkole Muzycznej w Kwidzynie

    Od 16 do 19 kwietnia w Kwidzynie odbędzie się cykl imprez, związanych z 65 rocznicą powołania do życia szkoły muzycznej w Kwidzynie. Dzisiejsza Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia im. Feliksa Nowowiejskiego nie od początku była szkołą państwową. Początki były o wiele skromniejsze, a warunki w mieście, które wciąż dźwigało się po wydarzeniach z 1945 roku były delikatnie mówiąc - ciężkie.
    Pierwsze "przymiarki" do powołania szkoły w Kwidzynie miały miejsce w 1947 roku. Opracowaniem projektu zajął się Kierownik Referatu Kultury i Sztuki pan Jan Płacewicz. Poza opracowaniem ram działalności szkoły przeprowadził także rozeznanie pośród mieszkańców Kwidzyna w zakresie naboru chętnych do takiej szkoły, a także pośród ewentualnych członków kadry nauczycielskiej. Ostatecznie szkołę powołała Powiatowa Rada Narodowa dopiero 9 lutego 1948 roku. Siedzibą szkoły stał się budynek przy ulicy Sztumskiej 3, choć brano pod uwagę także lokalizację przy Placu Zwycięstwa. Myślę, że mogło chodzić o tzw. szpital św. Jerzego lub gmach późniejszej przychodni, gdyż inne budynki przy tym placu były już zajęte. Oficjalna nazwa brzmiała: Niższa Szkoła Muzyczna i Szkoła Umuzykalniająca. Pierwsza z nich kształciła młodych uczniów od podstaw, druga "szlifowała" umiejętności młodzieży pracującej. Z czym zaczynała owa placówka? Na początku były trzy fortepiany i trzy pianina, uzyskane od Urzędu Likwidacyjnego w Kwidzynie. Budynek przy Sztumskiej wymagał kapitalnego remontu, brakowało sali do rytmiki, instrumentów, mebli, zeszytów - jednym słowem - wszystkiego. Pierwszym dyrektorem szkoły został Bohdan Szwabowicz. Bardzo ciekawego spostrzeżenia można dokonać analizując spis pierwszych uczniów szkoły. W mieście, w którym Rosjanie wywozili wszystko co się da, gdzie zachowały się wspomnienia o "szczególnym zainteresowaniu" pianinami, w momencie, gdy szkoła "startowała" z sześcioma instrumentami - uwagę zwraca fakt, że olbrzymia większość dzieci posiadała w domu własne pianino! Z jednej strony świadczy to o olbrzymim szacunku dla tego instrumentu byłych mieszkańców Marienwerder (bo nie było to przecież mienie przesiedleńcze repatriantów), z drugiej strony o dużym zainteresowaniu muzyką nowych mieszkańców miasta i potrzebie istnienia szkoły muzycznej.

    Rozporządzenie Ministra Kultury i Sztuki z dnia 1 stycznia 1950 roku wprowadziło bardzo ważne zmiany instytucjonalne w szkole. To od tej bowiem pory placówka została przekształcona w Państwową Szkolę Muzyczną I stopnia. Przestała równocześnie istnieć Szkoła Umuzykalniająca. 28 czerwca 1958 roku szkoła otrzymała imię Feliksa Nowowiejskiego. Dlaczego taki patron? Pisałam o tym w poprzednim wpisie bloga. W tej krótkiej notce pozostaje jeszcze napisać, kiedy szkoła przeniosła się do budynku przy ul. Chopina. To także ciekawa historia. 28 lutego 1968 roku Inspektor Pracy Związku Zawodowego Pracowników Kultury wydał decyzję o wstrzymaniu pracy w szkole. Myślę, że u podstaw leżały trudne warunki lokalowe. Co prawda ewenementem w skali kraju było posiadanie przez szkołę internatu, jednak było to za mało, aby utrzymać proces nauki w budynku. Przerwa trwała cztery lata, choć samego nauczania nie przerwano. Uczniowie i nauczyciele "tułali się" w pomieszczeniach innych placówek oświatowych.  Wreszcie 7 października 1972 roku szkoła otrzymała nowy budynek w miejscu, gdzie mieści się po dzień dzisiejszy.

Pierwszy zarys funkcjonowania nowej placówki z września 1947 roku, źródło: Archiwum Państwowe w Elblągu z siedzibą w Malborku

Lista osób, które były brane pod uwagę jako kadra pedagogiczna w przyszłej szkole muzycznej. Jest wśród nich także późniejszy pierwszy dyrektor szkoły Bohdan Szwabowicz, źródło: Archiwum Państwowe w Elblągu z siedzibą w Malborku

źródło: Archiwum Państwowe w Elblągu z siedzibą w Malborku

Jedna ze stron spisu pierwszych uczniów nowej szkoły muzycznej w Kwidzynie, po prawej informacja o tym, czy dziecko posiada w domu instrument, na którym może ćwiczyć, źródło: Archiwum Państwowe w Elblągu z siedzibą w Malborku

2 komentarze:

  1. Uwielbiam takie artykuły mocne jakościowo. Oby takich publikacji było jak najwięcej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem pod wrażeniem. Bardzo ciekawie napisane.

    OdpowiedzUsuń