Niezwykła to była uroczystość. To przecież pierwszy kościół, pierwsza nowa parafia, utworzona w Kwidzynie po II wojnie światowej. Polska nie była jeszcze całkiem "wolna", ale było już po stanie wojennym i powoli nadchodził czas wielkich przemian.
Nową parafię utworzono przy ul. Słowackiego. Sama pamiętam ze swoich lat szczenięcych pola uprawne w tym miejscu. Pamiętam też, że teren był bardzo podmokły, na polu często stała woda. Coś w tym musi być, bo ludzie mówią, że tam była kurzawka, a i w internetowej "encyklopedii" napisano, że Kościół powstał w bardzo trudnych warunkach terenowych.
Tylko po jednej stronie była zabudowa- stały tu jednopiętrowe domy ze spadzistymi dachami - zbudowane jeszcze przez Niemców na potrzeby robotników- z przydomowymi ogródkami. Można w zasadzie rzec, że to tu kilkanaście lat wcześniej kończył się Kwidzyn.
Parafia została utworzona 1 lipca 1981r. Powołał ją biskup warmiński, gdyż wtedy jeszcze Kwidzyn podlegał Diecezji Warmińskiej. O zgodę też wtedy nie było łatwo. Władza Ludowa dopiero nieśmiało, tu i ówdzie, pozwalała na tworzenie nowych parafii, na rozpoczęcie budowy kościoła. Pierwszym proboszczem był ks. Stefan Nowak. Po nim probostwo objął ks. Wojciech Kruk. To on rozpoczął budowę nowej świątyni. W trudnych warunkach terenowych, gospodarczych, politycznych budowa trwała bardzo długo. W dużym stopniu na jej cele oddali swe datki parafianie. Początkowo funkcję kościoła pełnił drewniany barak. Był to kościół, dom katechetyczny, plebania. Potem dopiero parafia pw. Miłosierdzia Bożego zaczęła swój rozwój.
6 kwietnia 1986 roku w parafii odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego oraz dokumentu erekcyjnego pod budowę. Jak miał wyglądać ów kościół?... Od początku zakładano, że będzie miał dwie kondygnacje, ale ze względów finansowych zmianie musiały ulec plany budowy. Zakładano bowiem zupełnie inną architekturę bryły kościoła. Kwidzyński kościół także w pewnym sensie miał być symbolem duchowej niezależności narodu. To, że powstawał w trudnych czasach
niewątpliwie ma także swoje konsekwencje i dziś, gdyż wciąż jeszcze wiele elementów czeka na dokończenie, na lepsze czasy...
Nową parafię utworzono przy ul. Słowackiego. Sama pamiętam ze swoich lat szczenięcych pola uprawne w tym miejscu. Pamiętam też, że teren był bardzo podmokły, na polu często stała woda. Coś w tym musi być, bo ludzie mówią, że tam była kurzawka, a i w internetowej "encyklopedii" napisano, że Kościół powstał w bardzo trudnych warunkach terenowych.
Tylko po jednej stronie była zabudowa- stały tu jednopiętrowe domy ze spadzistymi dachami - zbudowane jeszcze przez Niemców na potrzeby robotników- z przydomowymi ogródkami. Można w zasadzie rzec, że to tu kilkanaście lat wcześniej kończył się Kwidzyn.
Parafia została utworzona 1 lipca 1981r. Powołał ją biskup warmiński, gdyż wtedy jeszcze Kwidzyn podlegał Diecezji Warmińskiej. O zgodę też wtedy nie było łatwo. Władza Ludowa dopiero nieśmiało, tu i ówdzie, pozwalała na tworzenie nowych parafii, na rozpoczęcie budowy kościoła. Pierwszym proboszczem był ks. Stefan Nowak. Po nim probostwo objął ks. Wojciech Kruk. To on rozpoczął budowę nowej świątyni. W trudnych warunkach terenowych, gospodarczych, politycznych budowa trwała bardzo długo. W dużym stopniu na jej cele oddali swe datki parafianie. Początkowo funkcję kościoła pełnił drewniany barak. Był to kościół, dom katechetyczny, plebania. Potem dopiero parafia pw. Miłosierdzia Bożego zaczęła swój rozwój.
6 kwietnia 1986 roku w parafii odbyła się uroczystość wmurowania kamienia węgielnego oraz dokumentu erekcyjnego pod budowę. Jak miał wyglądać ów kościół?... Od początku zakładano, że będzie miał dwie kondygnacje, ale ze względów finansowych zmianie musiały ulec plany budowy. Zakładano bowiem zupełnie inną architekturę bryły kościoła. Kwidzyński kościół także w pewnym sensie miał być symbolem duchowej niezależności narodu. To, że powstawał w trudnych czasach
niewątpliwie ma także swoje konsekwencje i dziś, gdyż wciąż jeszcze wiele elementów czeka na dokończenie, na lepsze czasy...
Makieta kościoła. Projektu tego nie zrealizowano. |
Zaproszenie na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz