Dzisiejsze prognozy pogody przygotowywane są w dużym stopniu na
podstawie bardzo zaawansowanych technik, jednak wciąż wykorzystuje się
również metody tradycyjne. Od drugiej połowy XIX wieku regularnie także
prowadzone są pomiary temperatury w różnych miejscach świata. Dziś
prognozy pogody są integralną częścią naszego życia. 23 marca obchodzony
jest jako Światowy Dzień Meteorologii, święto upamiętniające wejście w
życie konwencji o utworzeniu Światowej Organizacji Meteorologicznej
(WMO) w 1950 roku.
Tymczasem za oknem mróz i
śnieg. Wydawałoby się, że to zjawisko bardzo wyjątkowe, i nawet
najstarszy baca nie pamięta, aby niedziela palmowa kiedykolwiek miała
miejsce w zimowej szacie. Obecnie panujące temperatury należą do
wyjątkowo niskich, jak na tą porę roku. Jednak bardzo zimny początek
wiosny wystąpił także w 1929 roku. Luty był wtedy skrajnie zimny, marzec
odznaczał się w centralnej Polsce (w jej obecnych kształtach) średnią
temperaturą na poziomie -1.5°C, a kwiecień osiągnął zaledwie 2.9°C. N
a jednym z blogów, poświęconych obserwacjom pogody (polecam tu:)
można odczytać dane temperatury z naszej niedalekiej okolicy, tj.
Grudziądza, Torunia, Bydgoszczy. Kiedy kilka dni temu w Polsce
odnotowano najniższą temperaturę na poziomie -18°C, w tym samym dniu w
1929 roku w Toruniu było -4, a w Bydgoszczy -3. 5 kwietnia było jeszcze
zimniej. W Grudziądzu było -12°C, w Toruniu -12°C, a w Bydgoszczy
notowano -10°C. Również w następnych dniach temperatury spadały poniżej
-10°C. 17 kwietnia nad Polską znajdowało się centrum wyżu, a w
Grudziądzu odnotowano -8°C, zaś 22 kwietnia temperatura spadła jeszcze
do -7°C.
A mi nasunęła się jeszcze jedna myśl. Opady śniegu podczas zimy mają
bardzo duży wpływ na poziom wód. W ubiegłym roku mieliśmy przecież tzw.
suszę hydrologiczną. Wpływ na to miały bardzo niewielkie opady śniegu,
który topniejąc nie spowodował odpowiedniego wzrostu poziomu wód
gruntowych, a co za tym idzie poziomu wody w rzekach. W 2012 roku poziom
wody w Wiśle był najniższy od 50 lat (przynajmniej najniższy przy tym
kształcie koryta rzeki - biorąc pod uwagę stopnie wodne, regulacje na
rzece, etc.). Przy dużych opadach śniegu sytuacja może być odwrotna -
może przynieść powodzie. W tym kontekście przypomniała mi się
informacja, dotycząca rozlewu Wisły w rejonie Janowa, w 1926 roku. W
styczniu Wisła wezbrała tak mocno, iż odcięła miejscowość od świata.
Dopiero po kilku dniach zorganizowano pomoc dla mieszkańców wsi. Wysłano
dwa samoloty, które dwukrotnie zrzuciły dla mieszkańców zapasu
żywności.
Zrzutu dokonały samoloty startujące z Grudziądza.
Pilotami byli: kapitan Kazimierz Jarzębiński - późniejszy dowódca 112
Eskadry Myśliwskiej i kawaler orderu VIRTUTI MILITARI oraz por. Gąsiecki
(o którym nie znalazłam informacji). W drugim samolocie załogę
stanowili: por. Stefan Florianowicz, późniejszy oficer operacyjny
Brygady Bombowej, który najprawdopodobniej zginął w kampanii wrześniowej
i ppor Wiśniewski (tu także brak szerszych informacji).
Ciekawe, jak w pełni będzie wyglądała wiosna tego roku...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz